piątek, 1 marca 2013

O byciu konsultantką i nieudane zmagania z cieniowaniem

Pisząc jakiś czas temu o oszczędzaniu wspominałam, że jednym z moich głównych źródeł "kieszonkowego" jest bycie konsultantką Marizy. Dziewczyny prowadzące bloga nawiązują współpracę z niektórymi konsultantkami, więc firma zaczyna być bardziej rozpoznawalna. Kosmetyki są tanie i dobre, oczywiście jak wszędzie znajdują się buble, np. tusz 3D, który absolutnie nie robi nic z rzęsami.
Zastanawiałyście się kiedyś jak to jest być konsultantką i jakie korzyści z tego wynikają? Jeśli tak to zapraszam serdecznie do lektury.
Swoją przygodę z Marizą rozpoczęłam 28 sierpnia, 9 września złożyłam swoje pierwsze zamówienie. To nie była przemyślana decyzja, wakacje, bezsenność, te sprawy i kliknęłam "zarejestruj się" ;) Nie żałuję swojej decyzji, bo czy ktokolwiek nie lubi mieć co najmniej 100 zł miesięcznie w portfelu bez żadnego wysiłku?
Czy rejestracja jest płatna?
Przy rejestracji nie ponosimy żadnych kosztów. Już chwilę po dołączeniu do grona konsultantek możesz zamówić darmowy katalog, który dojdzie do Ciebie mniej więcej po upływie tygodnia. Jeśli zarejestrowałaś się pod sponsora to możesz go poprosić o darmowy katalog, prawdopodobnie  od niego przyjdzie szybciej ;)

Kilka wstępnych informacji

  • Dołączenie do konsultantek wcale nie obliguje Cię do złożenia zamówienia. Jeśli się rozmyślisz czy też nie podoba Ci się aktualna oferta, nie musisz niczego zamawiać. 
  • Jeśli jednak nie złożysz zamówienia z 3 kolejnych katalogów, zostaniesz skreślona z listy konsultantów.
  •  Produkty możesz zamawiać do własnego użytku albo sprzedawać.
  •  Procent od sprzedaży kosmetyków jest stały, więc jeśli w jednym miesiącu pójdzie Ci gorzej, nie oznacza to, że tak jak w Avonie będziesz musiała zaczynać od początku. 

Czy da się na tym zarobić?
Zaczynając nie sprawisz, że od razu stanie się to Twoim źródłem utrzymania, chociaż kto wie, jeśli jesteś zdeterminowana do tworzenia dużej grupy to wszystko przed Tobą ;) Ja jestem studentką, więc każdy grosz, który wpadnie się liczy. Średnio miesięcznie dostaję ok. 100 zł. Przy większym utargu możesz dodatkowo uzyskać do 17% od ceny netto z zamówionych produktów w danym miesiącu. Mi udało się uzyskać 3 razy 5%. Nie były to duże zyski, ale kilka złotych na nowy kosmetyk zawsze się przyda ;P Tworząc grupę masz oczywiście z niej zyski.
TUTAJ znajduje się plan marketingowy, gdzie wszystko jest dokładnie opisane ;)

Jakie są minusy?

  • Dopiero przy zamówieniu za 200 zł przesyłka jest darmowa. Od kwoty 100 zł trzeba za nią zapłacić 8 zł. Łatwo jest uzbierać zamówienie z cen katalogowych na 200 zł, ale sam fakt...
  • Mariza ciągle się rozwija, więc nie wszyscy są tak chętni do zamawiania, ale zobaczycie, że to kwestia czasu. Dobrym pomysłem jest dawanie klientkom próbek.
  • Nowy katalog wychodzi co 2 miesiące, co moim zdaniem jest nieco za rzadko.

LINK DO NOWEGO KATALOGU
LINK DO REJESTRACJI

Co sądzicie o Marizie? Myślałyście o tym, żeby się do niej zapisać? W razie jakichkolwiek pytań piszcie komentarze albo maile ;)

Teraz druga część nagłówka, próba zrobienia cieniowania. Mówiłam Ci Ania, że nie umiem ;p Wkurza mnie to, że nie mogę zrobić ładnego przejścia, chyba za dużo pacam gąbką i się robi takie zło ^^ potrzebuję rady, bo u innych wygląda to dużo lepiej...
wybaczcie za jakość, robione wieczorem i telefonem ;)



12 komentarzy:

  1. W moim otoczeniu raczej nie ma konsultantki :-P

    A co do cieniowania...
    Wymieszałaś lakiery, ich przejście zanim wessałaś je w gąbkę?
    A może gąbka ma zbyt duże oka, bo widzę takie jakby kropki...
    Ostatnio tutorial pojawił się tutaj http://ewalucja.blogspot.com/2013/02/bananowo-truskawkowy-tutorial.html?m=1
    Jeśli nie problem, to opisz mi, jak to robiłaś? :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę że wymieszanie ich odrobinę będzie rozwiązaniem :-) nawet jeśli oka będą nadal takie jak są :-)
      Jutro chce kolejne efekty! Uzupełnisz posta :-P

      Usuń
  2. Ja nie mam konsultantki Marizy w swoim otoczeniu, ale na szczęście nie kręcą mnie kosmetyki zamawiane z katalogów :)
    Co do cieniowania to całkiem ładnie Ci wyszło. Ja na początku maluję paznokcie jakimś kolorkiem, później zamaczam w lakierze gąbeczkę i odgniatam kilka razy na czymś na co wylałam lakier, wtedy produktu na gąbce jest mniej a nam jest łatwiej zrobić przejścia. Przetestowałam też malowanie gąbeczki, aby "starczyła na cały paznokieć" niczym stempelek, ale tak mi nie wychodziło, więc robię pierwszym sposobem :D

    OdpowiedzUsuń
  3. marzą mi się włosy tak do pępka <3 to na razie jest moim celem :) a aktualnie sięgają do piersi, nie są takie długie :(

    OdpowiedzUsuń
  4. Odpowiedzi
    1. Pat hejcie ;D to nie ombre ^^

      Usuń
    2. Hahahah, wiem, wiem, przepraszam - GRADIENT :D!

      Usuń
  5. no to się koleżanka postarała :) bardzo fajnie wyszło

    OdpowiedzUsuń
  6. Mam pełno koleżanek , które są konsultantkami. Według mnie jest to cięzka praca i nie podjęłabym się jej w żadnym wypadku :) Nie zawsze się ma klientów.

    OdpowiedzUsuń
  7. Elf_ a na zajęcia to się nie chodzi :) tylko blogi komentuje ?
    Postaram się o większą ilość mani ^^

    OdpowiedzUsuń
  8. pomasował, pomasował. Niestety wczoraj nic nie dało, ale dziś już lepiej ;p

    OdpowiedzUsuń
  9. kittycat- po ponad roku poszukiwań w końcu ją odnalazłam :) a co do antyperspirantu, to wiem o co chodzi, też raz takie przygody miałam ;/ jednak ten jest bardzo delikatny ;)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...