środa, 3 kwietnia 2013

Czas na buble miesiąca!

Dziś przyszedł czas na kilka bubli kupionych przeze mnie (na tzw. spróbowanie) w marcu. 
Są to nietrafione kosmetyki kupione w ciemno, ale jednocześnie marki po których zupełnie bym się tego nie spodziewała, do rzeczy.

1. Oczyszczający peeling do mycia twarzy AA 18+.
Miałam krem z tej linii i używałam go jeszcze jakiś czas po 18-nastce, bo naprawdę fajnie pielęgnował i nawilżał. Niestety ten z nazwy jedynie peeling, to jakieś nieporozumienie. 
Na zdjęciu poniżej pokazałam Wam konsystencje tego peelingu, widzicie tam jakiekolwiek drobinki? Nie? Ja też nie... 
Sprawdzi się jako żel myjący do twarzy dla osób z niezbyt wymagającą cerą.
Moją niestety pozostawia ściągniętą, napiętą i na pewno nie oczyszczoną.
Opakowanie jest na plus, zapach delikatny i bardzo przyjemny - to tyle z plusów.

Ocena: 2/5
 (stracił aż 3 punkty za to, że nie ma nic wspólnego z peelingiem)



2. Płyn micelarny Ziaja Ulga do skóry wrażliwej.
Skoro napisali, że jest również płynem do demakijażu, to ja się pytam dlaczego nim nie jest?!
Nie poradził sobie ani z pudrem ani z tuszem do rzęs. 
Wolę nie myśleć ile musiałaby namęczyć się i ile zużyć wacików dziewczyny, które używają chociażby fluidu.  Poza tym pozostawia lepką warstwę, co jeszcze bardziej go skreśla.
Ocena: 1/5




3. Krem matujący Essence My Skin
Nie, nie i jeszcze raz nie! Kupiłam z ciekawości, ale szybko zrozumiałam jaki błąd popełniłam.
W tym wypadku szkoda nawet tych 11 zł, bo muszę go wyrzucić w całości.
Po dwukrotnym zastosowaniu na noc, przez 3 dni musiałam smarować skórę kremami mocno nawilżającymi, bo tak wysuszył, ściągnął i napinał skórę.
Do tego dochodzi mocny, chemiczny zapach i nieciekawe opakowanie z odklejającą się naklejką.

Ocena: 0/5




Na szczęście nie było tego więcej, staram się wcześniej sprawdzać na innych blogach lub na wizażu  opinie o danych kosmetykach. 
A jak z Wami? Trafiliście ostatnio na jakieś tzw. buble kosmetyczne?

Pozdrawiam, kittycat


12 komentarzy:

  1. jeżeli chodzi o kolorówkę to zdarza mi się wcześniej sprawdzać opinie na blogach ;) pooozdrawiam! =)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja zawsze nietrafione kremy do twarzy lub jakiekolwiek zużywam do smarowania nóg i/lub stóp, zawsze próbuję go zużyć, bo jednak szkoda wyrzucać produkt do śmieci :) Miałam też ten płyn z ziaji kilka lat temu i też nie byłam zadowolona, od taka zwykła woda zamknięta w butelce.

    OdpowiedzUsuń
  3. ja używam kosmetyki do cery mieszanej,niestety :)
    chciałam zaprosić Cię do wzięcia udziału w mojej akcji, o której dowiesz się na moim blogu :D
    pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie wiedzialam, ze Essence produkuje kosmetyki pielegnacyjne:)

    OdpowiedzUsuń
  5. na szczęście z żadnym nie miałam do czynienia ;d

    mnie się trafił ostatnio paskudny krem do rąk.. nie pamiętam firmy nawet, nie robił kompletnie nic..

    OdpowiedzUsuń
  6. elf: dzięki za lajka ;* również biorę codziennie skrzyp + piję pokrzywę ;) mam nadzieję, że będę miała turbo porost xd

    OdpowiedzUsuń
  7. elf: rozumiem, a to nie zabija wzajemnie jakiś składników? płynny skrzyp jest lepiej przyswajalny niż ten w tabletkach, więc może spróbowałabym również tak robić :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie używam , ale ciekawe... : )
    Obserwujemy ?? Czekam na odpowiedź.; )
    Pozdrawiam ! < 3

    OdpowiedzUsuń
  9. ja pokrzywę też piję raz dziennie tylko, bo mam chorą nerkę i nie chcę przesadzać, więc akurat by pasowało z tym skrzypem

    OdpowiedzUsuń
  10. kittycat: właśnie w przyszłym miesiącu lub pod koniec tego planuję zrobić tam większe zakupy :) bo w sumie tanio mają

    OdpowiedzUsuń
  11. kochane, zmieniłam adres bloga i teraz nie ma go w Waszym blogrollu ;( jeśli chcecie, możecie to zaktualizować

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...