piątek, 1 lutego 2013

Kilka słów o kozieradce. Sesja, sesja i po sesji.

W końcu wracam do świata żywych, przez ostatnie półtorej tygodnia zakopana byłam po uszy w notatkach, prezentacjach, książkach... Z łóżka wychodziłam tylko po coś do jedzenia i po kubek skrzypokrzywy ;p Od dzisiaj mam ferie, lazania robi się w piekarniku, żyć nie umierać ;) Jak na razie dwa egzaminy mam zaliczone, na wyniki z fizjologii i biologii czekam, więc trzymajcie kciuki. Jak Wam idzie sesja czy też przygotowania do matury?
Jakiś czas temu wspominałam o wcieraniu kozieradki w skalp. Pomysł zaczerpnęłam oczywiście z bloga Anwen KLIK. Co ciekawe już w starożytnych Indiach kobiety ją stosowały na wzmocnienie cebulek włosów(taak, egzamin z estetyki ;p).
Od przeszło pół roku nie mogłam poradzić sobie z wypadającymi włosami, po kąpieli wyciągałam całą garść, dobrze że włosy mam falowane, to ubywającej ilości nie było aż tak widać. Kozieradka stała się lekiem na całe zło, wcierałam ją prawie systematycznie(oprócz jednego weekendu, bo zapomniałam wziąć opakowania do domu;)). Pierwsze efekty pojawiły się po ok. półtorej tygodnia, wyciągałam o wiele mniej włosów.  Aktualnie minął prawie miesiąc, jest dużo lepiej, ale mam zamiar dalej ją wcierać, aż osiągnę pożądany efekt.

Jeśli chodzi o zapach...
Kozieradka śmierdzi, nie ma co ukrywać. Zapach niestety utrzymuje się na włosach, więc nakładam ją 2-3 godziny przed myciem głowy. Jeśli niestraszny wam zapach to możecie ją aplikować po umyciu włosów, fajnie odbija je od głowy, daje lekki efekt push up ;p
Łyżkę kozieradki zalewam wrzącą wodą, tak jak na zdjęciu:
Wybaczcie za bałagan w tle ;p
Druga szklanka to łyżeczka kozieradki zalana odrobiną wody, próbowałam ją na trądzik, u mnie się nie sprawdza, podrażnia moją atopową cerę.
Dobra rada, jeśli macie możliwość, przelejcie wywar do buteleczki z atomizerem, to chyba będzie najwygodniejszy sposób aplikacji. Ja maczam palce w szklance, ale nie polecam ;) Nasza wcierka powinna być przechowywana w lodówce, nie dłużej niż tydzień.

Próbowałyście kozieradki? 

14 komentarzy:

  1. Znów zapomnialam jej kupić!
    Ale chciałabym, aby poskutkowała! Ja stosowałam (wow,aż trzy razy) startą rzepę, ale gonili mnie z domu. Tyle o ile, to tą wcierkę dostałam, gdybym tarła to w domu, to zostałabym chyba wydziedziczona :-P
    Teraz przynajmniej w pewnych momentach dnia wiem, że będę sama to będę mogła nakładać to na włosy, nawet jak nie pachnie :-P

    Ps. Idź do chińczyka i orientuj się w temacie :-P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. PPS. Miałaś to dać w sobotę :-P czyżbyś zwątpiła w swoje jutrzejsze możliwości?

      Usuń
    2. Moja mama mówi, że od tych eksperymentów wypadną wszystkie włosy :-P

      Muszę to w końcu kupić!

      Usuń
    3. Niunia, co u Ciebie tak mało postów? :>

      Usuń
  2. My używaliśmy kozietadki do maski ziołowej przed oczyszczaniem, ale ogólnie sama z siebie nie używałam.
    Ich kosmetyki są raczej tanie :) 9-10 zł za maski, peelingi, kremy do twarzy ok. 15, mydła w kostce 1,50zł :D

    OdpowiedzUsuń
  3. na taki zimowy/pozimowy czas będzie idealna ;) i na pewno tania! trzeba spróbować

    sesja już prawie za mną ;d 4 na 5 egzaminów zdane, uf! ostatni w poniedziałek ;x

    OdpowiedzUsuń
  4. Tak, wzywam wiosnę :D Na zdjęciu nie widać, ale płytka mi się zadarła na kciuku, więc idealne nie są [ w sumie nawet nie wiem jak do tego doszło :P ]

    OdpowiedzUsuń
  5. Jak coś śmierdzi, niestety nie jestem w stanie tego na siebie wylać.. :/

    OdpowiedzUsuń
  6. chyba przez ten smród nie odważę się jej wypróbować ;)
    może napiszesz następnego posta na temat studiów? bardzo jestem ciekawa, pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. może taką kontynuację tego pierwszego wrażenia? czy coś się zmieniło, czy jest ciężko i w szczególności jak jest z chemią ;)

      Usuń
  7. Dziękuję za polecenie, przyjrzę się bliżej tej trylogii :)
    Ja normalnie też bym miała tylko tydzień, ale wcześnie skończyłam sesję

    OdpowiedzUsuń
  8. bardziej podoba mi się zapach tego czerwonego z isany niż tego drugiego, ale każdy ma swoje gusta :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ogólnie powinnam kupić sobie próbniki, ale zawsze o tym zapominam :P no i tak one sobie stoją, muszę się zebrać i obfotografować :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zejdzie się z tym, ale jakoś da się zrobić :D

      Usuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...