środa, 24 października 2012

Jesień czasem na kwasy

Jesień zbliża się wielkimi krokami, w ten weekend przestawiamy zegarki, za oknami szaro. Może ta pora roku nie sprzyja spacerom, ale jest to wspaniały okres na zabiegi kwasami owocowymi ;) Trochę się wstydzę zamieścić poniższe zdjęcie, ale mam nadzieję, że chociaż część z was zobaczy, że nie wszystko stracone jak ma się blizny po trądziku. Zdjęcie przed wygląda okropnie i tak się wtedy czułam, aż moja pani dermatolog zaproponowała kurację kwasami owocowymi. Miałam 3 zabiegi: 30%, 30% i chyba 50% stężenie(mogłam coś pomylić, zabiegi przeprowadzane były rok temu, a zdjęcia robione były tylko dla mnie, żeby zobaczyć czy to coś da ;)) Każda wizyta kosztowała mnie 120 zł.Najgorsze chyba były 3 dni po kwasach, gdy skóra złuszczała się bardzo mocno, ale odpowiednie nawilżanie sprawiało, że było to odrobinę mniej uciążliwe, smarowałam się wtedy Cetaphilem. Naprawdę polecam, ale niech efekty mówią same za siebie:

Polecam powiększyć zdjęcie, klikając na nie ;) Na zdjęciu "po" nie mam żadnego podkładu, tylko odrobinę przypudrowaną twarz.

Czy wy drogie czytelniczki poddawałyście się takim zabiegom? Byłyście zadowolone z efektu czy nie?

39 komentarzy:

  1. Będę musiała się chyba przejechać do tego sklepu kiedy będę miała trochę więcej czasu :)
    Co do zabiegu kwasami to nigdy nie miałam, ale efekty są naprawdę wspaniałe :)

    OdpowiedzUsuń
  2. a na czym to polega ;D? jak to wyglada ;D?

    efekty rewelacja ;DDD

    OdpowiedzUsuń
  3. kuurcze ja chusteczki do demikajazu tlyko w pdorozach :DDD

    OdpowiedzUsuń
  4. niesamowity efekt! zdecydowanie warty swojej ceny ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. O tak, też sprzątałam kiedy miałam się uczyć, ale na razie nie mam czego się uczyć, a sprzątać raczej trzeba, aby się już kompletnie nie zagracić :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie tylko zamknięcie szafki nie pomaga :) bo wiem co jest w środku :P

      Usuń
  6. Studiuję psychologię, a dodatkowo chodzę na studium o kierunku kosmetycznym ;) takie dwuletnie

    OdpowiedzUsuń
  7. Jestem bardzo zadowolona i nie żałuję, mimo że co drugi weekend mam zajęty. Wszystkie zabiegi robimy na sobie na wzajem, także oszczędzam na kosmetyczce, a moja buzia coraz lepiej wygląda ;) Polecam każdemu, tym bardziej, że to darmowe

    OdpowiedzUsuń
  8. zdecydowanie to ma sporo plusów ;) pewnie na kosmetologii jest jeszcze lepiej niż na studium

    OdpowiedzUsuń
  9. u nas to się nazywa 'pracownia chemii kosmetycznej' i mieszamy tam jakieś substancje, robimy kremy ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. chemia jakaś tam jest, ale bardzo prosta ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. tez wierze w efekt kwasowej pielegnacji. bardzo pomagaja

    OdpowiedzUsuń
  12. może i podobne, ale Tobie będzie można więcej i będziesz wiedziała więcej :)

    OdpowiedzUsuń
  13. ciii :) nikt niech lepiej nie wie że się sprzedałam i umieszczam posty sponsorowane ^^ tu akurat zachęcam do zakupów glossyboxów ^^ jako że dobrze płacą to się sprzedałam... ehh... ^^

    OdpowiedzUsuń
  14. noo to rozumiesz moją sprzedajność ^^
    A z bershką jeszcze nic nie wiadomo... powiedzieli mi że w ciągu dwóch tygodni się odezwą więc spodziewam się telefonu na tak lub nie dopiero po 5.11...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no nie powiem, troszkę nad nim siedzę, ale nigdy nie robiłam tego dla kasy (może dla bezpłatnych kosmetyków bardziej ^^) ale jak da się zarobić to czemu by nie ^^

      A co do włosów... jak bym coś z nimi specjalnego robiła to i by taka notka powstała... niestety ja je tylko myję, raz na dwa tygodnie naoliwię i tyle... a raz na dwa miesiące pofarbuję... ich kolor to po prostu sprana farba ^^ jakaś tam od l'oreala w kolorze rudym... jaka to niestety nie pamiętam.

      Usuń
    2. ja Ci powiem że farbuję bardzo rzadko- raz na dwa miesiące nieraz raz na trzy... i kolor owszem się spiera, ale wtedy słyszę najwięcej komplementów na temat jego koloru :) czyli chyba wychodzi nawet lepiej niż tak świeżo po... jedynym minusem jest brak połysku, u rudzielców chyba najszybciej się spiera...

      Usuń
    3. oj to się nie bój :P ja uwielbiam jak mi wychodzą końcówki mega czerwone, a u góry zwyczajny rudy. Fajnie to wygląda i wychodzi mi mimochodem bo nie robię nic specjalnego przy farbowaniu by tak się stało. więc się nie martw i farbuj na rudo ^^

      Usuń
    4. no moim pierwszym farbowaniem (poza zabawą szamponami koloryzującymi) było też przejście na rudość :) i tak już zostało.

      Usuń
  15. ja na pierwszym roku też miałam masę biologi, neurobiologii, biomedyki itd. m.in. układ rozrodczy, pokarmowy, oddechowy. Na co ta wiedza psychologowi? po prostu dramat.

    OdpowiedzUsuń
  16. mam dokładnie takie samo zdanie jak Ty, nie wiem kto układał ten program nauczania.. ale mam już to za sobą raz na zawsze, bo przeżyłam ten pierwszy najgorszy rok i powiedziałam wszystkiemu co bio papa ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. też mi się tak wydaje, u nas odpadła prawie połowa osób.. studium też drugi rok już i również spokój z biologią, chociaż tam była fajna ;) prościutka. Ja bardzo lubię biologię, ale nie neuro itd.

    OdpowiedzUsuń
  18. na pewno nie! ;) będę trzymać kciuki

    OdpowiedzUsuń
  19. No niesamowity efekt po! Szkoda, że zamazałaś oczęta ;)
    POZDRAWIAM,
    KAMIL

    OdpowiedzUsuń
  20. w takim razie życzę powodzenia! ;*

    OdpowiedzUsuń
  21. Nie znam się zbytnio na składach, ten ma na etykietce w składzie SMS więc nie wielka różnica, ale inne dostępne w moim rossmannie miały SLSy, a że potrzebowałam szybko szamponu, więc już wzięłam ten, czaję się na jakieś bez SLSów ale jakoś nie mogę na nie trafić :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Teraz się właśnie chwalą na opakowaniu, że nie mają SLS, podobno kiedyś był, ale teraz już go nie ma :) Zastanawiałam się jeszcze nad tymi z Alterry, ale naczytałam się niepochlebnych opinii i nie kupiłam, dalej będę szukać czegoś innego może gdzieś go znajdę :)

      Usuń
    2. No właśnie nie bardzo przepadam za zapachem tych kosmetyków dla dzieci

      Usuń
    3. Powinnam kupić i się przekonać czy dam radę go używać :) choć jednak lubię jak kosmetyki ładnie pachną :)

      Usuń
    4. Zdecydowanie lepiej się używa kosmetyki, które ładnie pachną :) nie wyobrażam się mycia bezzapachowym lub mlecznym żelem pod prysznic, żel musi mieć zapach :) zobaczę jutro w sklepie czy będzie ten szampon z Hipp, dzisiaj nie mam zamiaru wychodzić z domu, bo mnie zasypało niestety :)

      Usuń
    5. Sypnęło i to strasznie :) rano jeszcze było w miarę, ale teraz to masakra. Już sobie wyobrażam paraliż komunikacji w poniedziałek, będę musiała wyjść wcześniej z domu, aby dojechać na zajęcia i pewnie i tak się spóźnię, bo tak to jest, jak się dojeżdża do szkoły pociągiem :)

      Usuń
    6. Ja strasznie nie lubię zimy, jest zimno, makijaż jakoś się nie trzyma, włosy wyglądają okropnie i nigdy nie mogę znaleźć ładnych zimowych butów, a jak już znajdę to po jednym sezonie od warszawskiej soli na chodnikach są do wyrzucenia.

      Usuń
    7. Ja mam cerę mieszaną i zawsze mam problem z tym makijażem jak sypnie tym śniegiem a ja stoję na dworcu a pociągu brak, a włosy elektryzują się od nadmiarów ludzi ubranych w zimowe kurtki w metrze :) uroki zimy :)

      Usuń
  22. nierozumiem czescie komentarza :D o co chodzi z ta grafomania ;DDDD tzn wiem co to jest ale nie znam kontekstu xD wiesz o co mi chodzi :D

    OdpowiedzUsuń
  23. Bravo za odwagę!
    Wspaniałe efekty!

    OdpowiedzUsuń
  24. Ah no to teraz już rozumiem :)

    Pozdrawiam,
    KAMIL

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...